Recenzja fotoksiążki Saal Digital
Ten artykuł jest w pewnym sensie reklamą, ale piszę go z pełnym przekonaniem, że nie wciskam kitu. Taka forma prezentacji zdjęć bardzo mi się podoba. A produkt spełnił moje oczekiwania.
Jak dla mnie, zdjęcia są najcenniejszymi pamiątkami, które przywozimy z podróży. Są ich tysiące lecz jako masa nie stanowią wartości. To co interesujące ginie w natłoku. Dopiero po wyselekcjonowaniu i po obróbce nadają się do prezentacji. Wydrukowanie ich w formie albumu nadaje im zupełnie nowy, lepszy wymiar. Tym bardziej, że do druku wybieramy tylko te najlepsze.
Moją fotoksiążkę zamówiłem w firmie Saal Digital. Zaprojektowałem ją w programie dostarczonym przez producenta, wysłałem projekt przez internet i już po trzech dniach dotarła do mnie przesyłka z gotowym produktem. Wybrałem format 28x28cm. Daje to możliwość dobrej prezentacji dużych zdjęć. Zamówiłem wydruk matowy, dla własnego komfortu psychicznego. Nienawidzę jak ktoś odciska swoje palce na zdjęciach!
Książka wygląda profesjonalnie. Jakość druku i wykonania jest bardzo dobra. Twarda okładka prezentuje się jak sklepowy album fotograficzny. Porównywałem jakość zdjęć z kilkoma albumami o górach, które mam i fotoksiążka wygrywa zdecydowanie.
Trochę obawiałem się umieszczania zdjęć „na rozkładówce”. Zazwyczaj jest tak, że załamanie strony zjada kawałek obrazu, ale tym razem nie ma takiego efektu. Zdjęcie rozmieszczone na dwóch stronach nie jest zniekształcone.
Fotoksiążkę przygotowuje się w aplikacji dostarczanej przez producenta. Program jest prosty i intuicyjny. Bardzo pomocne są szablony stron, w które łatwo wpasowuje się zdjęcia. Całe szczęście nie są to wyłącznie potworki z serduszkami i różowymi ramkami, ale całkiem sporo prostych, klasycznych układów.
Projekty można zapisywać, eksportować i importować. Wyeksportowany projekt zawiera cały zestaw zdjęć, całość można więc przenieść na inny komputer.
Niestety cena fotoksiążek generalnie jest wysoka. Cena za ten egzemplarz (format 28×28 cm, 54 strony, matowe zdjęcia, twarda oprawa) wynosi 350 zł. Nie podejmuję się porównywania z cenami innych producentów, bo oferta nie jest dokładnie taka sama. Wydaje mi się, że wyjdzie to podobnie.
Podsumowując, jestem bardzo zadowolony z tej fotoksiążki. Pierwszy raz wspomnienia uzyskały fizyczny wymiar. Sięga się do nich łatwiej i przyjemniej.
Tekst: Grzegorz Badurski