Ratowanie zagrożonych osób

Z zasady nie należy podejmować próby ratowania, skacząc na pomoc do górskiej rzeki bez zabezpieczenia siebie. W takim przypadku mamy już nie jedną, ale dwie osoby, którym trzeba pomagać. Wyjątkiem jest sytuacja, gdy ratujemy nieprzytomnego, a miejsce nie jest bardzo niebezpieczne.

Za pomocą rzutki

Rzutka jest podstawowym przyrządem asekuracyjnym w wodzie. Umożliwia udzielenie pomocy zagrożonej osobie, bez narażania ratujących. Rzutką można precyzyjnie rzucić. Jest ona tak zbudowana, że najcięższy jej punkt w trakcie lotu do celu zawsze znajduje się na końcu liny. W kanionach o wysokim stopniu trudności wodnej powinna być na wyposażeniu każdego członka grupy. W łatwiejszych kanionach wodnych warto mieć ze sobą choćby jedną na grupę. Wybierając rzutkę, zwróćmy uwagę, aby można ją było jak najszybciej spakować. Zanim oddamy rzut w kierunku ratowanego, trzeba koniecznie zadbać o bezpieczeństwo ratownika. Najważniejsze jest pewne stanowisko lub zaasekurowanie rzucającego za pomocą liny przez osoby będące w bezpiecznym miejscu. Jest to szczególnie ważne, gdy znajduje się on w wodzie, lub na śliskiej powierzchni, co w przypadku kanioningu ma miejsce prawie zawsze. Inaczej może się zdarzyć, że ratowany ściągnie ratownika do siebie. Ratujący musi liczyć się z tym, że gdy ratowany złapie rzutkę, to lina mocno się napręży. Nastąpi to kilka sekund po rzucie. Czas ten ratujący musi wykorzystać na przełożenie liny rzutki przez plecy, aby nie trzymać jej wyłącznie w dłoniach. Najlepiej, gdy linę ciągną dwie osoby. Jeżeli mamy do wyboru kilka dobrych miejsc asekuracyjnych wybierzmy takie, z którego nie będziemy musieli ciągnąć ratowanego pod prąd. Gdy woda stawi zbyt duży opór, może on nie utrzymać rzutki.

 Ratujący musi liczyć się z tym, że gdy ratowany złapie rzutkę, to lina mocno się napręży

Ratujący musi liczyć się z tym, że gdy ratowany złapie rzutkę, to lina mocno się napręży

Zanim rzucimy rzutkę, musimy nawiązać kontakt wzrokowy z ratowaną osobą, aby była gotowa do łapania. Tonący w krytycznej sytuacji z reguły nie zwraca uwagi na ratującego. Możemy przyciągnąć jego uwagę za pomocą wołania lub gwizdka. Rzucanie rzutki bez uprzedniego kontaktu wzrokowego jest najczęściej bezsensowne (wyjątkiem jest sytuacja, gdy ratowany kręci się w odwoju i pojawia się na powierzchni tylko na krótką chwilę). Rzut powinien być precyzyjny, bo ratowany może znaleźć się poza zasięgiem rzutki, zanim wykonamy drugi rzut. Najważniejsze są: prawidłowy kierunek i odpowiednia odległość. Lepiej rzucić za daleko – lina spadnie na ratowanego. Rzucając rzutkę osobie płynącej z nurtem, należy celować odrobinę poniżej. Woda zniesie oczekującego pomocy w kierunku rzutki. Jak pamiętamy, woda w warstwie powierzchniowej płynie wolniej niż w głębszych warstwach. Nigdy nie możemy być pewni, że pierwszy rzut trafi do celu. Trzeba mieć przygotowaną drugą rzutkę. Jeśli i to nie załatwi sprawy, ściągamy rzutkę do siebie i aby dociążyć worek w celu uzyskania właściwego kierunku i zasięgu rzutu, napełniamy go wodą (z tego powodu rzutka w dolnej części nie powinna mieć elementów z siatki) lub wkładamy do niego kamień. Jest to znacznie szybsza metoda niż zwijanie rzutki.

Zanim rzucimy rzutkę, musimy nawiązać kontakt wzrokowy z ratowaną osobą.

Zanim rzucimy rzutkę, musimy nawiązać kontakt wzrokowy z ratowaną osobą.

Prawidłowy rzut wykonany przez człowieka będącego w wodzie, powinien być oddany zza głowy, półkolistym ruchem w płaszczyźnie pionowej, która przechodzi przez ratowanego.

Rys.15 Rzut rzutką z wody

Rys.15 Rzut rzutką z wody

Przy dalekich rzutach z brzegu rzucamy ruchem kolistym. Zaletą takiego rzutu jest duży zasięg, ale wadą to, że lina z opóźnieniem opada na wodę. Trzeba to uwzględnić, celując. Ponadto istnieje ryzyko zaczepienia liny podczas lotu o gałęzie lub inne przeszkody. Wyciągana osoba musi mieć możliwość puszczenia rzutki lub innego uwolnienia się. Istnieje np. ryzyko zaczepienia liny o kamień i wtłoczenia ratowanego pod wodę. Gdy przypniemy się karabinkiem, jego wypięcie pod naporem silnego nurtu będzie niemożliwe. Z tego też powodu ratowany nie powinien wkładać ręki do pętli przy worku, a jedynie złapać za pętlę, linę lub worek. Rzucanie rzutką, tak jak inne techniki ratunkowe, musi być często ćwiczone, szczególnie na szybko płynącej wodzie.

Rys.16 Rzut daleki rzutką z brzegu

Rys.16 Rzut daleki rzutką z brzegu

 

Ćwiczenia dalekich rzutów rzutką.

 Człowiek żaba

Ratownik uwiązany na linie i asekurowany przez innych z bezpiecznego miejsca nazywany jest potocznie człowiekiem-żabą. To najskuteczniejszy sposób ratowania zagrożonych osób. Jest to jedyna skuteczna metoda w wypadku wyciągania osób nieprzytomnych i tych mających problemy z odpowiednio długim utrzymaniem się na powierzchni, aby zlokalizować i złapać rzutkę (np. kręcących się w odwoju). Niestety niesie za sobą ryzyko dla ratownika. Człowiek-żaba musi mieć możliwość szybkiego wypięcia się z trzymającej go liny, gdy ta np. zahaczy o coś pod wodą. Wybierając miejsce do tego typu asekuracji trzeba sprawdzić, czy w wodzie nie ma czegoś niebezpiecznego dla skaczącego oraz czy lina nie zahaczy o gałęzie lub kamienie, gdy nurt zniesie w dół „żabę”. Ratownik, skacząc do wody, powinien być skoncentrowany na jak najszybszym dotarciu do ratowanego. Aby wpadając do wody nie doznał kontuzji, musi stosować specjalne techniki. Przy wzburzonej wodzie nigdy nie możemy być pewni, co kryje się pod powierzchnią. Podczas akcji ratunkowej nie ma czasu na dokładne sprawdzanie dna lub powolne i ostrożne wchodzenie do wody. Wszystko musi dziać się szybko. Prawidłowa pozycja ciała przy skoku powinna być pozioma i wyprostowana tak, aby wpadając do wody uderzyć o nią możliwie dużą powierzchnią. Należy uważać, by nie wystawiać żadnych części ciała (kolan, łokci, rąk). Ramiona powinny być wyprostowane i skrzyżowane przed głową, a twarz odwrócona na bok. Należy skoczyć precyzyjnie, biorąc pod uwagę siłę nurtu, by nie dopuścić do sytuacji, w której po nieudanej próbie woda zabierze tonącego poza zasięg ekipy ratunkowej. To samo dotyczy ratowania z odwoju. Po skoku w niewłaściwym momencie będziemy mieli dwie osoby kręcące się w walcu w przeciwfazie. Niesie to dodatkowe ryzyko zaplątania się w linę. Osoby trzymające linę muszą mieć odpowiednie stanowisko i świadomość, że opór przy wyciąganiu dwóch osób będzie znacznie większy niż przy jednej.

Rys.17 Człowiek żaba na dwóch linach

Rys.17 Człowiek żaba na dwóch linach

Szczególnym przypadkiem ratowania przez człowieka-żabę, jest sytuacja, kiedy jest on wpięty w dwie liny kontrolowane przez ekipy w różnych punktach asekuracyjnych. Umożliwia to precyzyjne dotarcie do właściwego miejsca – tam gdzie potrzebna jest jego pomoc. Technika ta powinna być używana wtedy, kiedy ratujący musi dostać się w okolice niebezpiecznego, dokładnie określonego punktu. Mogą to być np. podmytki, okolice syfonu czy zaklinowanej osoby. Przy technice tej trzeba bardzo uważać, aby osoby trzymające liny miały stanowiska założone na solidnych punktach i wyposażone w bloczki. Najprawdopodobniej trzeba będzie wyciągać dwie osoby, pokonując siłę nurtu. Ratownik w wodzie musi mieć możliwość uwolnienia się z lin w razie potrzeby. Na rysunku pokazano sytuację, w której ratownik jest opuszczany w okolice podmytej skały, z której musi kogoś zdjąć. Po przejęciu ratowanego wyczepi się z liny nr 1 i nurt wepchnie ich w cofkę poniżej stanowiska 2.

 Hipotermia

Woda niesie ze sobą jeszcze jedno wielkie zagrożenie. Jest to ryzyko nadmiernego wychłodzenia organizmu. Należy zwrócić szczególną uwagę na osoby początkujące – czy posiadana przez nich pianka nie jest za cienka na planowaną trasę. Trzeba wziąć pod uwagę temperaturę wody i powietrza, czas przejścia, wielkość naszego zespołu i inne ekipy wchodzące przed nami do kanionu oraz indywidualne predyspozycje członków grupy. Bardzo ważna jest godzina, o której wchodzimy do kanionu. Zawsze musimy liczyć się z tym, że zaplanowany przez nas czas pobytu w kanionie wzrośnie radykalnie. W nocy temperatury spadają, a pokonywanie kanionu po ciemku trwa znaczniej dłużej.

Przy pierwszych objawach nadmiernego wyziębienia (sine usta i paznokcie, dreszcze) musimy specjalnie zająć się taką osobą. Należy dbać o to, żeby jak najkrócej przebywała zanurzona w wodzie, jeżeli tylko jest to możliwe, czekała w nasłonecznionych miejscach, ruszała się (gimnastyka, przysiady), zjadła coś, co dostarczy jej szybko energii (cukier, słodycze) i wypiła gorącą herbatę. Kiedy nadmiernie wychłodzona osoba nie będzie w stanie dalej iść, trzeba zapewnić jej suche miejsce, okryć ją folią NRC, napoić ciepłym płynem, a pod pianką w okolicy połączenia brzucha i klatki piersiowej trzeba umieścić ogrzewacze chemiczne. Musimy wydostać ją jak najszybciej z kanionu i, w zależności od jej stanu, rozważyć przetransportowanie do szpitala. Nie można dopuścić do zaśnięcia wyziębionego. Takie przymusowe spowolnienie lub zatrzymanie grupy może odbić się niekorzystnie na reszcie ekipy. Obserwujmy, czy problem nie zaczyna dotyczyć większej liczby osób.

<< Wstecz      Główna       Dalej>>

Dodaj komentarz