9 raduno internazionale canyoning

W dnaich 7-14 sierpnia 2011 uczestniczyliśmy w międzynarodowym spotkaniu kanioningowym „9 raduno internazionale canyoning”, organizowanym przez włoską federację kanioningową AIC (Associazione Italiana Canyoning). Spotkanie miało miejsce w miejscowości Tavagnasco, 50km od Turynu, w dolinie Aosty.

Na zjazd przybyło ok 200 „kanionerów” z Włoch, Francji, Hiszpanii, Niemiec, USA i Polski. Baza usytuowana została w miejscowym ośrodku sportowym, tuż u ujścia kanionu Rio Piovano.
Pogoda dopisała, mieliśmy więc szansę każdego dnia zaliczyć co najmniej jeden kanion. Działaliśmy w dwóch dolinach, głownie w dol. Aosty oraz w dol. Orco. Rejon do niedawna był słabo opisany i ubezpieczony, stąd jego małe znaczenie na kanioningowej mapie Europy. Wiele punktów zjazdowych zostało zamontowanych w tym roku, więc jakość ubezpieczenia jest poprawna, ale nie idealna.
Kaniony są przyjemne, raczej łatwe, ale nie tak spektakularne jak w Ticino lub Lombardii. Trafiliśmy na stosunkowo niewielki przepływ, więc problemów wodnych nie było. Mimo to wody wystarczyło na wszystkie typowe atrakcje.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Był to już dziewiąty zjazd organizowany przez AIC i kilka osób z Polski uczestniczyło już takej imprezie po raz kolejny. W sumie, nie licząc dzieci, można było naliczyć 18 osób z Polski, w tym ekipy ze: Szczecina, Piły, Łodzi, Zakopanego, Krakowa (STJ i AKG), Bielska (SBB) i Dąbrowy (SDG).

Zaletą międzynarodowych spotkań AIC, oprócz możliwości nawiązania nowych kontaktów i udziału w wycieczce w międzynarodowym towarzystwie jest też ułatwiony dostęp do kanionów ze względu na materiały opracowane przez organizatorów (mapki i namiary GPS).

Krótka charakterystyka kanionów, które udało nam się pokonać:

  • Fer     – dobrze ubezpieczony komercyjny standard. Trochę skoków i zjazdów, jeden duży tobogan, do zrobienia przy większej wodzie.
  • Bouro     – bardzo ładny i krótki kanion (1,5h), głównie zjazdy w nurcie. Sąsiaduje z nim kanion Pacoulla, do której od wylotu Bouro można dojść na piechotę.
  • Pacoulla – ładny i krótki. Dwa fajne skoki i jeden duży tobogan.
  • Gettaz     – dopływ Chalamy. Warto wystartować z niego aby przedłużyć wycieczkę do Chalamy. Głównie zjazdy, 25-30m leśne kaskady, jeden tobogan do zawieszonej misy. Ładny widokowo.
  • Chalamy – Najlepszy zabawowy kanion. Dużo toboganów i skoków.
  • Clavalite – ładny, otwarty kanion. Trochę chodzenia, ale widokowo atrakcyjny
  • Chironio (Vallunga) – leśny kanion. Dużo chodzenia, ślisko. Sporo toboganów w, w tym jeden, najlepszy jaki robiliśmy: ok 15m długa, zakręcona rynna.
  • Colomba – (kanion w miejscowości Morgex) V3A5. Koszmarny początek w rozwalających się łupkach, potem bardzo spektakularny: głęboki, wąski i ciemny kanion z potężną rzeką. Przy większym stanie wody może stanowić wyzwanie i musi robić duże wrażenie. Warto połączyć z prawym dopływem (nie pamiętam nazwy), dzięki czemu omija się początkowy fragment i wydłuża działanie o kilka ładnych kaskad. Dojście z widokiem na odległe, ośnieżone czterotysięczniki.

 


Tekst: Grzegorz Badurski

Zdjęcia: Michał Smoter, Bogusław Nizinkiewicz, Grzegorz Badurski


 

 

Dodaj komentarz